Czytałam trylogię i bardzo mi się spodobała. Nigdy nie jestem przyjaźnie nastawiona do ekranizacji książek, bo dla mnie zawsze coś jest nie tak. A to wytną scenę, a to pozmieniają, a to coś dodadzą, żeby się lepiej sprzedało. Pomyślałam, że jak zrobią serial, to może go tak nie zepsują. Ale jak obejrzałam ten odcinek, to po prostu byłam wściekła na reżysera. Jak można coś aż tak bardzo zawalić?
I jak mogli upchać jakieś półtora książki w jeden odcinek? W ogóle się to nie trzyma kupy. Nie sądzę, że ktoś kto nie czytał książki, zrozumiałby ten serial...

Czytałam całą trylogię i nie rozumiem dlaczego powiedziałaś, że "I jak mogli upchać jakieś półtora książki w jeden odcinek?". Jesteś pewna, że wszystko tu się zgadza? W tym odcinku jest nie półtorej książki, a cała pierwsza część. Nie więcej. Chciałabym napisać "nie więcej, NIE MNIEJ" jednak to y się nie zgadzało z moją oceną. Tak jak ty i na pewno wiele innych osób twierdzę, że jest tu za mało wszystkiego. Za mało scen, które były w książce, za mało. Moim zdaniem lepiej byłoby, żeby zrobili z tego nie serial, a normalny film. Może wtedy w 1,5 godziny zamieściliby więcej, zgadzasz się?

Ja myślę, że jednak trochę więcej niż jedną część wykorzystali - przecież wątek Juliana jako tako zaczął się dopiero w drugiej części..

W sumie to fakt. Przepraszam, nie pomyślałam o tym :)

Weźcie też pod uwagę, że Delirium jest ADAPTACJĄ. Wiecie czym to się różni od ekranizacji? Ekranizacja jest to wierne odzwierciedlenie dzieła, natomiast adaptacja już nim nie jest. Dlatego, osobiście nie jestem zdziwiona różnicami, gdyż adaptacja jest w 100% zależna od autora scenariusza itd.

Może i jest to adaptacja a nie ekranizacja. Jednak nie zmienia to faktu, że jako serial jest koszmarny. Cała akcja działa się za szybko przez to okropnie się oglądało.. Nawet jako adaptacja reżyser powinien się bardziej postarać.

jak można tak spi3rdolić ekranizacje?!!??!?!?!?!

To nie ekranizacja ;)